Pokaż wyniki od 1 do 20 z 34

Wątek: Cos do smiechu

Mieszany widok

  1. #1
    Pierwsze kroki
    Dołączył
    07.2007
    Lokalizacja
    Wrocław
    Wiek
    46
    Posty
    21

    Cos do smiechu

    Kawal pewnie z wieeeeelka broda, ale do tego dzialu powinien pasowac:

    Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
    - Dzień dobry, madame, jestem...
    - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
    - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach.
    - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
    - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie. Naprawdę można się wyluzować.
    "Dywan w salonie." - myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło".
    - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu.
    Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
    - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.
    Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
    - Ha A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy.
    - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
    - Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji. Trzy godziny Proszę sobie tylko wyobrazić: trzy godziny ciężkiej fizycznej pracy Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt.
    - Sprzęt - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem... sprzęt..?
    - Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
    - Statyw?
    - No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić. Proszę pani Proszę pani Jasna cholera, zemdlała

  2. #2
    Wie o co chodzi Awatar Agnieszka90
    Dołączył
    05.2007
    Wiek
    33
    Posty
    60

    heh

    heheh dobre ;P

  3. #3
    Stary wyjadacz
    Dołączył
    04.2007
    Lokalizacja
    Kraków
    Wiek
    34
    Posty
    196
    hehe dobre :D

  4. #4
    Pierwsze kroki
    Dołączył
    07.2007
    Lokalizacja
    Wrocław
    Wiek
    46
    Posty
    21
    Jak sie spodobalo, to jeszcze jeden z brodą:

    Fotograf umawia się z ekipą na poranny plener.
    Wstaje rano, ubiera się, wychodzi z domu, a tam ulewa z silnym wiatrem.
    Spogląda w niebo i mruczy do siebie: "Nie, kurczę, daruję sobie dzisiaj, zadzwonie, odwolam". Wraca do domu.
    Rozbiera się cichutko, z ulgą wsuwa pod kołdrę i przytula się do śpiącej tyłem do niego żony.
    Żona pyta:
    - To Ty?
    - To ja - odpowiada fotograf.
    - Zmarzłeś?
    - Zmarzłem.
    - No widzisz, a ten idiota pojechał fotografować.

  5. #5
    Wie o co chodzi Awatar Agnieszka90
    Dołączył
    05.2007
    Wiek
    33
    Posty
    60

    xD

    hehehe ;P Masz jeszcze jakieś? xD

  6. #6
    ..PRO.. Awatar Laura1
    Dołączył
    07.2007
    Lokalizacja
    Trójmiasto
    Posty
    216
    Cytat Zamieszczone przez shopen
    Jak sie spodobalo, to jeszcze jeden z brodą:

    Fotograf umawia się z ekipą na poranny plener.
    Wstaje rano, ubiera się, wychodzi z domu, a tam ulewa z silnym wiatrem.
    Spogląda w niebo i mruczy do siebie: "Nie, kurczę, daruję sobie dzisiaj, zadzwonie, odwolam". Wraca do domu.
    Rozbiera się cichutko, z ulgą wsuwa pod kołdrę i przytula się do śpiącej tyłem do niego żony.
    Żona pyta:
    - To Ty?
    - To ja - odpowiada fotograf.
    - Zmarzłeś?
    - Zmarzłem.
    - No widzisz, a ten idiota pojechał fotografować.
    O szok.. hehe :)
    Sam 'Ace' Rothstein

  7. #7
    Wie o co chodzi Awatar QumpelkA
    Dołączył
    08.2007
    Lokalizacja
    Lubuskie
    Wiek
    31
    Posty
    77
    hihihih hahahha xD

    swietne :D

 

 

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •