Może i nie jest to związane z tematem ;p
ale właśnie fajna historyjke przeczytałam i aż wam ją tu napisze ;D
Będąc na Międzynarodowych Targach Poznańskich w 1981 r. poleciłem siostrze aby kupił dla mojej narzeczonej coś skromnego.
Siostra podeszłam do stolika i kupiła śliczne rękawiczki, a korzystając z okazji kupiła także figi. Skutkiem pomyłki wysłano mojej narzyczonej figi, zaiast rękawiczek. Ja myśląc, że wysłałem rękawiczki napisałem do niej list :
Moja Kochana !
,, Przesyłam Cu ten maleńki prezent jako znak miłośc, chcę żeby żadna ręka ich nie dotykała, gdy będziesz je nosiła. Kupiłem najmniejszy numer o ile będą za duże daj je do przeszycja. Noś je zawsze gdy będziemy razem abym miał je przed oczyma. Siostra moja mówi żebyś je prała w benzynie co miesiąc, dla zniknięcia brzydkiego zapachu okrapiaj je wodą kolońską. Pamiętaj żeby nie zmokły bo dostaną brzydkich żółtych plam. Na wszelki wypadek gdybyś się pociła możesz je zdjąć i włożyć do torebki lub też nosić w ręce. I pamiętaj o jednym nie ściągaj ich zbyt gwałtownie bo po kilkakrotnym zdjęciu zostaną z nich strzępy. Całuję Cię mocno w to miejsce, gdzie będziesz je nosiła."
Twój kochany Józio !
xDD