Postanowiłem dzisiaj znowu napisać wam mały poradnik. Tym razem będzie to garść informacji nieco cynicznych pd tytułem:
Jak zgłaszać się do agencji aby się nie dostać...
Wiem, że brzmi to nieco dziwnie, ale może niektóre kndydatki na modelki wyciągną odpowiednie wnioski.
A więc poradnik:
Część pierwsza: zgłoszenia przez formularz na stronie internetowej
1. Pod żadnym pozorem nie wolno czytać zamieszczonych instrukcji! Szkoda przecież marnować tę minutę na czytanie bzdur, które sobie agencja nie wiadomo po co napisała. Zresztą, oni pewnie zrobili to po to, żeby jakoś wypełnić tę stronę...
2. Wymagania agencji nie mają znaczenia - jeśli piszą, że np. potrzebują blondynek, to na pewno jest to tylko prowokacja dla brunetek. Jeśli szukają dziewczyn o wzroście powyżej np. 175 cm to co? Przecież niższe wcale nie są gorsze...
3. To mit, że formularze należy wypełniać dokładnie. Jak jakoś się go uda wysłać bez niektórych informacji to trzeba tak właśnie robić! Te pola w formularzach są przecież tylko po to, żeby 'modelce' utrudnić życie.
4. Trzeba kłamać! Przecież to czy wpisze się np. wzrost o te marne 5 cm większy, nigdy się nie wyda. Chcą 175cm - proszę bardzo...
5. Należy sobie zawsze dorobić historię o doświadczeniu. Nie ważne czy się je ma, ale zawsze warto napisać, że tak. Bardzo wiarygodnie brzmią informacje o wielu profesjonalnych sesjach zdjęciowych w połączeniu z załączonymi fotkami z telefonu komórkowego albo wyknonanymi na tle regału w domu. W agencjach pracują tacy debile, że na pewno ich to nie zdziwi.
6. Tego samego dnia co wysłanie formularza, zawsze warto napisać kilka lub kilkanaście maili do agencji. Najlepiej o następujacej treści: "wysłałam do was zgłoszenie, no i co?". Jak nie odpiszą, nie należy się zrażać - potem wystarczy już tylko samo "no i co" - koniecznie drukowanymi literami. Warto też wymyślic odpowiedni tytuł maila, żeby było łatwiej - polecam np. "..." lub "no i co" albo "MODELKA".
7. Jeżeli w formularzu występują pytania o kolczyki, tatuaże, blizny itp. nie wolno tego wypełniać albo należy wpisać "brak". Idioci z agencji na pewno nie zauważą tatuaża na pół brzucha albo kolczyka w nosie.
8. Podając numer telefonu kontaktowego, nie wolno wpisywać numeru kierunkowego. Jak im zależy to sobie znajdą w książce telefonicznej, niech mają troche zabawy.
9. Koniecznie należy mieć jakiś durny adres email. Po co założyć sobie maila np. imie_nazwisko@cośtam.pl skoro można mieć np. dupaaaa35@cośtam .pl albo supermodelka@cośtam.pl? Poza tym warto się pomylić we własnym adresie email, może zgadną poprawny?
10. Formularz należy wysyłać do jednej agencji kilka razy, najlepiej codziennie. Na wszelki wypadek warto też próbować z innymi danymi. Skoro nie odpisali, jak modelka miała 160cm to należy spróbować z 170cm. Ewentualnie odjąć sobie po pare centymetrów w talii i kilka kilogramów.
11. Trzeba robić błędy ortograficzne - to pokazuje artystyczną duszę. Najlepiej w zwrotach typu "jestem modelkom z durzym doświadczeniem" albo "mam za sobom kilka dziesiąt sesji zdjenciowych przez znanych fotografów z kraju, zagranicy i europy".
12. Jeśli jest miejsce na informacje doddatkowe, warto podzielić się kilkoma istotnymi faktami z życiorysu. Jeśli masz pieska albo kotka, koniecznie o tym napisz i podaj jego imię. Jeśli twój chłopak nie chce żebyś była modelką, też to napisz. No i najważniejsze - w agencjach się na tym nie znają, więc jesli twoi znajomi albo twój chłopak twierdzą, że powinnaś być modelką, poinformuj ich o tym.
Część druga: wysyłanie zdjęć do agencji - dotyczy i formularzy i wysyłania fotek mailem
1. Jeśli agencja chce konkretny rodzaj zdjęć np. profil, zdjęcia bez makijażu itp. nie przejmuj się tym. Oni tylko tak piszą - skoro masz inne fajne zdjęcia, wyślij im.
2. Im większe zdjęcie tym lepiej - najlepiej załączać pliki wielkości kilku mega. Wtedy szanse rosną. Równie duże szanse są przy miniaturkach 2x3cm.
3. Jeśli masz dużo znajomych albo fajnego chłopaka, koniecznie wyślij zdjęcia grupowe. Na pewno się domyślą, która to ty. Jeśli mimo wszystko wątpisz w jasnowidzenie agentów, dorysuj strzałkę z opisem "to ja". Nie zapomnij też poinformować agencji, że brałaś udział w wielu profesjonalnych sesjach zdjęciowych.
4. Koniecznie dobrze nazywaj pliki ze zdjęciami. Agencje bardzo lubią jak pliki nazywają się np. dupppppppppppppppppaaaaaaaaaaaaaaaa32323232.jpg albo podobnie.
5. Jeśli masz jakieś zdjęcie, na którym jesteś pijana, koniecznie je wyślij. Najlepiej z piwem w ręku. Od razu zakwalifikujesz się do grupy reklamowej.
6. Najlepiej wysyłaj zdjęcia sprzed kilku lat. Skoro wtedy wyglądałaś lepiej, to czemu nie?
Część trzecia: spotkanie w agencji - jeśli poprzednie sposoby jednak zawiodły
1. Po co przychodzić punktualnie? Przecież w tej agencji i tak siedzą cały dzień i nic nie robią.
2. Jeśli nie przyjdziesz z jakiegoś powodu na spotkanie, nie informuj o tym. Najlepiej następnego dnia zadzwoń i poproś o nowy termin spotkania.
3. Nie zabieraj swoich zdjęć - jak powiesz, że masz ich dużo to wystarczy. Poza tym widzą przecież jak wyglądasz.
4. Na spotkanie w agencji albo zdjęcia testowe najlepiej iść po imprezie. Przecież to oczywiste, że po całej nocy baletów człowiek jest zmęczony.
5. Koniecznie mocno się sperfumuj i zrób sobie wieczorowy makijaż. Obdrapany lakier na paznokciach lub tłuste włosy też pomogą.
6. Jeśli jedziesz z innego miasta, koniecznie na początku rozmowy zapytaj się, kiedy zwrócą ci za dojazd. To bardzo ważne.
7. Jeśli booker informuje cię, że jeśli będą zainteresowani to się skontaktują, musisz dowiedzieć się kiedy. Oni wiedzą, tylko nie chca powiedzieć.
8. Na spotkanie w agencji warto przyprowadzić swoje koleżanki - niech sobie zobaczą jak to jest.
9. Jeśli dowiesz się, że nie są tobą jednak zainteresowani, zrób awanturę. Skoro cię zaprosili na wstępne spotkanie, to przecież znaczy, że chcą z tobą współpracować.
10. Koniecznie postaraj się zaprzyjaźnić z osobą, która z tobą rozmawia. Parę tanich komplementów nie zaszkodzi.
11. Kłam, kłam, kłam! Oni sie nie skapują!
12. Podczas spotkania koniecznie obgaduj inne agencje i fotografów. Powiedz, że oni się nie znają, że to oszuści bo cię nie przyjęli. To schlebia bookerowi.
13. Zapomnij nazwę agencji w której jesteś na spotkaniu.
14. Naucz się na pamięć danych, które wysłałaś w zgłoszeniu. Bardzo ważne jest, żeby przypadkiem nie podać tych samych na spotkaniu. Zresztą, kto by pamiętał, co tam wpisał.
To na razie tyle. Zapraszam do dopisywania swoich pomysłów na zrażenie agencji.