Król popu nie żyje, RIP :(
Król popu nie żyje, RIP :(
Bardzo groźny admin...
[*]
/ znaaaaaki .
Ostatnio edytowane przez idka07 ; 2009.06.26 o 09:54 Powód: bląd
to wielka starata dla muzyki, bo był jej niekwestionowanym królem. hmm.. w lipcu miał rozpocząć trase i wyjechać do londynu. miał nastąpić jego wielki powrót. Ale cóż, skończył jak większość wspaniałych artystów. :(
nie wiem po co mu było tyle operacji . dzieki nim zniszczył i skrócił sobie życie . :(
na zdjeciu [ dla tych niewiedzacych :D ] ; Michael dawniej i teraz .
był muzycznym geniuszem...:)
Swank Heights
coraz mniej czasu...:)no i chudnie dla m+,albo i nie...hmmm xoxo
wyjazd
[*]
aż się po prostu poryczałam ^^
:hahaha:
WIELKI człowiek, drugiego takiego już nie będzie...;([*]
ja jak sie dowiedziałam poryczałam sie jak głupia.Żal wielki żal:( uwielbiałam,uwielbiam i będę uwielbiać jego muzyke.Żałuję,że nie miałam okazji być nigdy na jego koncercie chociaż zawsze bardzo chciałam;(
Domi przestała się patyczkować i każdy zły wątek(bez zdjęć,wymiarów itd.) z działu czy się nadaję odrazu kasuje.
http://www.maxmodels.pl/dominique_90.html
http://good-for-you.blog.pl/
Hmm.. Ciekawe czy ktoś za pół roku będzie pamiętał datę jego śmierci?!
Będzie. Akurat Michael miał od cholery fanów i ciągle ich ma, niemożliwe jest o nim zapomnieć. To nie była taka sobie gwiazdeczka jakich dużo, zresztą wszyscy o tym wiedzą. Ten człowiek zostanie na zawsze w historii muzyki.
:hahaha:
Domi przestała się patyczkować i każdy zły wątek(bez zdjęć,wymiarów itd.) z działu czy się nadaję odrazu kasuje.
http://www.maxmodels.pl/dominique_90.html
http://good-for-you.blog.pl/
Nie muszę nikogo przekonywać, że był wspaniałym Artystą... Ale trzeba również mówić o tym, jak niesamowitym był człowiekiem, z jednej strony silnym i utalentowanym, a z drugiej kompletnie bezbronnym we wszystkim, co się wokół niego działo... Mam dla niego bezwarunkowy respekt i cieszę się, że nie musi już cierpieć.
No i trzeba przyznać, że wielu artystów się na nim wzrouje. Choćby ta Lady Gaga, chociaż osobiście za nią nie przepadam i w przeciwieństwie do Majka najchętniej nazwałabym ją królową kiczu to widać, że ma wiele uderzająco podobnych charakteryzacji. A sam Michael wielki talent. Zarówno taneczny jak i muzyczny.
R.I.P[*]
wyczuć taką chwilę, w której kocha się życie.
może rzeczywiście na trwałe wpisał sie w historie muzyki... aczkolwiek mnie tam jego smierc zbytnio nie przejęła. Miał wiele ale nie potrafił tego wykorzystać zniszczył sobie, zycie, zdrowie i popadł w gigantyczne dlugi... ( zaraz mnie zaczną linczowac za te słowa... no ale jakoś to przezyje:P)
i nie nazwałabym wzorem człowieka który wstydzi sie koloru własnej skóry... troche to dziwne....
Michael cierpiał na ciężką chorobę skóry, sama najpierw w to nie wierzyłam, ale rzeczywiście- po wielu publikacjach widać jak na dłoni, że to nie była jego fanaberia. Inna sprawa.. Nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać do swoich racji, bo nie na tym polega inteligentna dyskusja.. Ale nie mierzmy Michaela swoją miarą [nie mówię tego złośliwie, proszę mnie źle nie zrozumieć ;)]. Sądzę, że każdy przeciętny zjadacz chleba umarłby już w połowie jego życia od narkotyków bądź podobnych świństw. Żeby unieść taką presją, jaką on miał na sobie całe życie, trzeba być absolutnie n i e s a m o w i t y m... Nikt z nas nie zrozumie, z czym musiał się mierzyć, więc nie oceniajmy pochopnie.
Paradoksalnie- on dla mnie był jednym z niewielu artystów, którzy byli tak po prostu normalni.. Był szczery, prawdziwy, do końca był sobą. Bardziej żenują mnie "wspaniałe gwiazdy" dzisiejszej sceny, które wyuczone każdego gestu stają na scenie i śpiewają jeden wielki śmietnik.. Niż Michael, który wcal nie zwariował, tylko po prostu do końca, mimo tak wielkiego sukcesu, nie potrafił poradzić sobie z kompleksami, z samym sobą.
-.-
Majkel się NIE WYBIELAŁ, a był chory na VITILIGO. Choroba została potwierdzona przez lekarzy i wielu ludzi z jego otoczenia.
Wysyłam Cie do fotobloga na którym jest fachowe wytłumaczenie tej choroby (w opisie na dole - link)
Wandering Star X - Ja Cię bardziej - Fotoblog kate89 w photoblog.pl
On nigdy się nie wstydził koloru własnej skóry, zawsze to powtarzał, co też masz na video tam w linku -.-
:hahaha:
szczerze mówiąc mam identyczne zdanie na ten temat jak czarna... nie interesowałam się zbytnio (właściwie wcale się nie interesowałam) jego życiem, sukcesami, karierą... ale zawsze przed oczami mam zdjęcie gdzie Jackson pokazuje fanom swoje dziecko wystawiając je przez balkon - nienormalne... Nie oceniam go, bo jako człowiek na pewno przejdzie do historii...
I'll spread my wings and I'll learn how to fly...
Być może miał do tego jakiś powód, głupie jest oceniać człowieka po plotkach, zdjęciach w jakimś magazynie typu "party", składać jakieś nieprawdziwe zamysły(w głupią i nieprawdziwą całość) ludzi którzy nie mają co robić, tylko niszczyć innym życie.
:hahaha: